Krótka poranna notka:-) Właśnie wstałam i szykuję się do fryzjera... ehh. Nie lubię wizyt u fryzjera, gdyż zawsze jestem pełna obaw! Że źle zetnie, źle pofarbuje, kolor wyjdzie nie taki, utworzą się plamy itd! Jak dla mnie to masakra! Boję się dzisiejszej wizyty tym bardziej, że zmieniam kolor włosów z jasnego blondu (który miałam od hmm... 9 lat!) na brąz! Mam nadzieję, że nie pożałuję decyzji! Ale cóż - do odważnych świat należy! Trzymajcie kciuki! A ja w wielkim stresie lecę się ogarniać i śmigam na cięcie i farbowanie :-)
Buźka;-)
fajna piosenka . :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie.
pochwalisz się efektami? :)
OdpowiedzUsuńja nie farbuję włosów ale i tak zawsze się boję, że za dużo zetnie ;D
Znam twój ból. Kiedyś mnie jedna kobitka masakryczne ścięła i do tej pory mam uraz. Wtedy chodziłam z kapturem na głowie ;-D
OdpowiedzUsuńwww.badzynka.blogspot.com
Ja mam tak samo tez nie cierpię chodzić do fryzjera, zawsze to odwlekam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj fotkę w nowych włoskach!
OdpowiedzUsuńwiem co czujesz, 2 lata temu przechodziłam przez to samo i to była chyba najlepsza decyzja, jaką podjęłam. potem już nie farbowałam włosów i dziś cieszę się tymi w naturalnym kolorze :)
OdpowiedzUsuńPokaż potem zdjęcia nowego kolorku włosów! ;)
OdpowiedzUsuńoj ja też nie lubię chodzić do fryzjera bo zawsze mi obetną nie tak, jak chcę ;/ dlatego nauczyłam się grzywkę obcinać sama i ograniczam się z wizytami u fryzjera do minimum ;p
OdpowiedzUsuńja mam swoją zaufaną fryzjerkę i się już nie boję ;-)
OdpowiedzUsuńpochwal się efektami farbowania :-)
daj znac co z tego farbowania wyszło :) i czy tak jak chciałas
OdpowiedzUsuńwrzuć zdj po fryzjerze :)
OdpowiedzUsuńUff... nie było tak źle! A nawet powiem Wam, że było ok! Jestem zadowolone z efektu :) Kolorek mi odpowiada, chociaż póki co jest mi się ciężko przyzwyczaić :)
OdpowiedzUsuńfajnee;DD
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na to samo;)
Konkurs na moim blogu, zapraszam. ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTeż się boję fryzjera... rzadko kiedy jestem zadowolona, a jeszcze nigdy nie ziściły się moje wizje... A sama nie bardzo potrafię sobie pocieniować przód i usunąć wszystkie zniszczone końcówki...
@Lejdi Luna właśnie miałam pytać.. ale jak zadowolona to fajnie :) ja tez sie boje chodzić do fryzjera tzn do nowego niesprawdzonego.. [wszystko przez to ze nieswiadoma usiadlam i obciachała mnie praktykantka-katastrofa!!] i nigdy nie jestem zadowolona pierwszego dnia z efektu końcowego jak pójdę do kogoś nowego ale mam dwie stałe fryzjerki do których ide i pełen relax, mogę siedzieć z zamkniętymi oczami i tak wiem ze będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuń@Wena hihi przypomniałaś mi jak podcinałam sobie zniszczone końcówki włosów na bardzo 'ciekawym' j. polskim w szkole ;D
OdpowiedzUsuńładnemu we wszystkim ładnie :) .
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga + nowa notka ! http://thalia-julkanowakthaliaofficalblog.blogspot.com/ - będzie mi miło jeżeli dodasz mojego bloga do obserwowanych i pozostawisz komentarz ! :)
Możemy obserwowac ;) Ja już się dodałam ;)
OdpowiedzUsuńJa sobie kiedys rude zrobilam a orginalnie mam blond :P
OdpowiedzUsuń